W swojej mającej trwać wiele dni podróży do domu, Karigan G'ladheon przemierza ogromny las zwany Zielonym Płaszczem. Opuściła szkołę albo, bardziej akuratnie to ujmując, została poproszona o jej opuszczenie. Zawieszona permanentnie, powiedział dziekan. I to za co? Za wyzwanie do walki i spuszczenie lania Timasowi Mirwellowi w kręgu ćwiczebnym. Karigan nie czuła żadnych wyrzutów sumienia, stojąc nad dziedzicem prowincji Mirwell i trzymając drewniany miecz do ćwiczeń na jego gardle. Poniżał ją, córkę zwykłego kupca, od pierwszego dnia szkoły. Teraz jednak, gdy ma przed sobą długą drogę do domu, mając nadzieję dotrzeć do Corsy, zanim dotrze tam list dziekana, zastanawia się, czy nie powinna zaciągnąć się na kupiecką barkę, jak zrobił to kiedyś jej ojciec, i już wcale nie wracać. Ma w sobie zbyt wiele dumy, zbyt gorący temperament i pociąg do niebezpieczeństwa, toteż życie pełne podróży, przygód i handlowania będzie jej niewątpliwie odpowiadało, podobnie jak jej ojcu. Zanim jednak rozmyślania Karigan zdążyły ułożyć się w konkretny plan, zostały przerwane stukotem kopyt, gdy galopujący koń wypadł z lasu, rozrzucając gałęzie. Na koniu siedział pochylony jeździec, przebity dwiema strzałami o czarnych drzewcach. Młody jeździec umierając mówi Karigan, że jest zielonym jeźdźcem, jednym z legendarnych gońców królewskich. Niesie ze sobą w torbie przytroczonej do siodła wiadomość dla króla Zachary'ego o wadze życia lub śmierci. Błaga Karigan, aby zaniosła jego wiadomość, ostrzegając, by jej nie czytała, a kiedy ta niechętnie się na to godzi, jeździec karze jej przysięgnąć na swoją szablę, że dostarczy wiadomość przez wzgląd na "miłość do swojego kraju".