á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
– To największy komplement, na jaki cię stać? – spytała cicho.” Sięgnąłem po ten utwór, ponieważ inna książka tej autorki („Chciwość”) spodobała mi się. (...) Postanowiłem sprawdzić, czy na początku swej pisarskiej kariery autorka dobrze pisała.
Archeologią nigdy się nie interesowałem. Uważałem ją za nudną. W wyobraźni widziałem znudzonych życiem ludzi, którzy swymi przyrządami grzebali w ziemi, coby znaleźć jakiś cenny okaz, a okazywało się, iż znajdowali współczesne i nic nieznaczące przedmioty. Książka przybliżyła mi trochę ten zawód i sprawiła, że spojrzałem na niego z trochę innej strony.
Pola Mor i jej ekipa pracują w Turcji. Odkrywają szkielet, który może być Polikseną. Antropolog Mario Ybl natrafia na inne kości, które zaczynają komplikować sytuację. Czy rzeczywiście Poliksena istniała naprawdę? A może ktoś z naukowców morduje?
„Jeśli ktoś wam powie, że archeologia jest pasjonująca, możecie go od razu wyśmiać. Ciekawe to są filmy z Indianą Jonesem i Larą Croft. Te ostatnie nawet ciekawsze, ze względu na walory estetyczne Angeliny Jolie w krótkich spodenkach. Archeologia jest nudna, aż się flaki przewracają.” Dzieło zostało napisane lekkim językiem. Autorka serwuje nam mnóstwo dokładnych i plastycznych opisów, dzięki którym łatwo można wyobrazić sobie otoczenie oraz postacie. Niektóre są dość brutalne. Zrobiła bardzo dobry research i przemyślała fabułę. Mamy do czynienia z pierwszoosobową narracją, która pozwala czytelnikowi poznać myśli głównego bohatera, a tym samym przybliżyć jego postać. Pani Guzowska wodziła mnie za nos. Książka często trzyma w napięciu i zaskakuje. Otoczona jest aurą tajemniczości.
Wadą powieści jest nieprzetłumaczenie zdań, które występują w języku tureckim czy łacińskim. Znaczenia niektórych można było się domyślić, ale nie wszystkich. Zarzut ten kieruję bardziej w stronę redaktorów książki, aniżeli pani Marty Guzowskiej. W niektórych momentach akcja zwalniała, co przyczyniało się do nudzenia się podczas lektury. Denerwowały mnie również dziecinne sprzeczki między niektórymi bohaterami.
Bardzo polubiłem Mario Ybla, gdyż jest on wyrazisty, ma specyficzne poczucie humoru. W jego obecności śmiech to gwarancja. Troszkę irytuje, ale mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało. Cechuje się on również bezpośredniością, nietaktownością, zmiennością oraz szczerością. Choruje na nyktofobię.
Utwór porusza problem alkoholizmu.
„Polowanie to nie jest sport dla zabijania. To nie gra komputerowa. Bardziej przypomina średniowieczny turniej rycerski. Nie można polować, jeśli nie szanuje się życia zwierzęcia. To równa walka.” Występuje niezbyt rozwinięty wątek miłosny, Zakończenie zaskoczyło mnie i wbiło w fotel. Nie spodziewałem się takiego rozwiązania akcji. Na pewno sięgnę po kolejne części.
Autorka wprowadziła na polski rynek wydawniczy nowość, a mianowicie kryminał archeologiczny. Jestem usatysfakcjonowany lekturą tejże książki.
Utwór polecam miłośnikom kryminałów oraz osobom, które lubią czasem sięgnąć po coś oryginalnego.
Tytuł: „Ofiara Polikseny” Autor: Marta Guzowska Wydawnictwo: W.A.B.
Cykl: Mario Ybl (tom I) Seria: Mroczna Seria Korekta: Zuzanna Kowalska, Katarzyna Humeniuk Projekt okładki: Anna Sadowska Wydanie: III Oprawa: miękka Liczba stron: 427 Data wydania: 11.01.2012 ISBN: 978-83-280-2066-5 Źródło – okładka książki.